Inspektor Gadżet main image

Inspektor Gadżet main image

czwartek, 26 stycznia 2012

Sound Blaster Tactic360 Sigma: muszle dżwięku dla XBOXa

Jak już wspominałem, jestem szczęśliwym posiadaczem XBOXa 360, dlatego każde nowe rozwiązanie dźwiękowe dedykowane dla tej konsoli zawsze mnie cieszy i ciekawi. Tym razem miałem okazję sprawdzić jak z moją konsolą współpracują nowe słuchawki Creative dla graczy Sound Blaster Tactic360 Sigma - przewodowe wielkie "monstra" z niepozornym wzmacniaczem i profesjonalnie wyglądającym mikrofonem na giętkim pałąku.

Jak to zazwyczaj bywa z XBOXem podłączenie "ciał ustrojowo obcych", jakim w tym wypadku są słuchawki firmy Creative, nie jest do końca proste. XBOX nie oferuje bowiem zbyt wiele wejść i wyjść, także i teraz trzeba było się trochę nagimnastykować. Ale metoda jest ogólnie zrozumiała, choć przez chwilę się zagubiłem. Zgodnie ze schematem w instrukcji podłączyłem wzmacniacz do gniazda USB konsoli. Do wzmacniacza podpiąłem słuchawki oraz pad (wyjście mikrofonowe). Niebieska diodka na wzmacniaczu świeci, a dźwięku brak. Okazuje się, że USB konsoli tylko zasila wzmacniacz SB - nie przesyła dźwięku. Musiałem więc jeszcze załączonym w zestawie kabelkiem połączyć wyjście audio z telewizora (2 x cinch) z wyjściem typu jack znajdującym się na rozgałęźniku kabla USB. I dźwięk popłynął...

Droga dźwięku z konsoli do słuchawek jest dość dziwna: po kablu HDMI wędruje on do telewizora, stamtąd przez wyjście audio wraca do wzmacniacza, a z niego dopiero płynie do słuchawek i mikrofonu (właściwie z mikrofonu) - choć też dodatkowo przez pad xboxa. Zagmatwane. Ale działa. I co ciekawe, dźwięk pomimo przechodzenia przez kilka urządzeń chyba nie traci zbyt wieje na jakości - a przynajmniej ja nie odczułem żadnej straty. Jeśli jednak nie masz telewizora z wyjściem audio to nie podłączysz Tactic360 Sigma bez zaopatrzenia się w dodatkowy specjalny adapter/rozdzielacz HDMI audio do gniazda HDMI w konsoli.

Same słuchawki są wielkie, ale bardzo lekkie (co mnie zaskoczyło), mają duże muszle i odłączalny (co jest bardzo wygodne) profesjonalny mikrofon na krótkim, ale giętkim pałąku. Są jakby nieco za luźne, ale to tylko wrażenie, bo dobrze trzymają się głowy/uszu i po prostu niepotrzebnie nie cisną. Pełny komfort.

A cóż one dają? Ano już od pierwszej próby byłem nieco 'ogłuszony' (nie wiem czy to dobre słowo w tym przypadku) tym, co usłyszałem. Całkiem inny świat! Gry nabrały głębi - słychać dosłownie wszystko: od szmerków, po głębokie (znacznie lepsze niż przez głośniki telewizora albo zwykły wzmacniacz) brzmienie silników w grach samochodowych, wrogów skradających się z prawej i świst miecza z tyłu. A muzyka w każdej z gier nabrała nowego wymiaru, doskonale komponując się ze wszelkimi efektami, dialogami i akcją. nie wiedziałem, że aż tak to może wyglądać... tfu! Brzmieć!

Wyglądające początkowo nieco głupio wielkie muszle okazały się doskonale tłumić dźwięki z zewnątrz - nie słyszałem zupełnie nic co działo się w pokoju, pozwalały całkowicie odlecieć w świat gry. Mikrofon przekazywał mój głos czysto i idealnie (co od razu widać w wynikach Guitar Hero). Jedyne co mi przeszkadzało to plączące się wszędzie kable, których biorąc pod uwagę złożoność połączeń, jest dość dużo. Są one jednak zrobione z bardzo fajnego materiału, całkiem giętkie, układające się luźno i nie sprężynujące. Wolałbym jednak wcale ich nie mieć :)

Z której strony nie patrząc Sound Blaster Tactic360 Sigma są świetne. Jakość wykonania, lekkość, doskonały dźwięk zwiększają przyjemność u użytkowania mojej konsoli. Jedynie cena zestawu (ponad 300 pln) nie jest przyjemna. Choć z drugiej strony wiadomo, że za przyjemności trzeba płacić najwięcej :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz